Ultimate cuckold – niekończąca się przygoda

– Jesteś żałosny – syknęłam mu do ucha – Zadbam o to, żeby ta przerośnięta cipa, którą kiedyś nazywałeś fiutem, nie weszła już nigdy w żadną kobietę – zaśmiałam się mu do ucha – W życiu nie widziałam takiego małego kutasa – wymierzyłam mu mocny cios w policzek. Tylko zajęczał. Nie mógł mówić. Od kilku godzin w ustach miał wielki, czarny, metalowy knebel. Broda mokra od śliny, co chwilę opadała mu ze zmęczenia. Klęczał nago, związany niczym wieprzek czekający na rzeź, w taki sposób, żeby mięśnie bolały go przy każdym poruszeniu. Trząsł się ze zmęczenia, zimna, bólu i podniecenia – Posiedzisz tu jeszcze trochę. No już nie jęcz mi tu. Idę do drugiego pokoju. Wiesz przyszedł Maciek. Mam ochotę żeby mnie porządnie wypierdolił i może zlał się do środka. To jest prawdziwy facet. O to jest myśl. Wiesz jak będziesz grzeczną suką, to pozwolę ci wylizać cipę po. Wychodzę. Czuję, że jestem mokra. Dosłownie cieknie ze mnie. Oddycham szybko i płytko, krew szumi mi w uszach.

Liczących na proste rozwiązanie i przepis na „cuckold instant” muszę rozczarować. To co robimy jest niesamowitą podróżą, pełną emocji, odkrywania siebie, ale też strachu, wątpliwości. To nie działa w ten sposób, że budzisz się rano i jesteś rogaczem gotowym na wszystko, czy turbo hotką, która zawojuje męski świat. Droga w kierunku ultimate cuckold, jest trudna i pełna mniej lub bardziej nieudanych eksperymentów. To przede wszystkim praca, która trzeba wykonać we dwójkę. To skomplikowana relacja, w której jednym z najistotniejszych elementów jest przełamanie kulturowego tabu i wymiana władzy pomiędzy partnerami. Tak, tak dobrze czytasz to relacja, którą budujecie we dwójkę, ale kapitan może być tylko jeden. Następnym razem, trochę więcej o naszej historii, o poszukiwaniach kontekstu seksualnego, o punktach przełomowych, o kontroli, manipulacji, przesuwaniu granic. Przedstawimy Wam świat cuckold naszymi oczami, pokażemy przemyślenia, wnioski zostawiamy Wam.